Oto dowód na to, że zabawy blogowe pojawiają się cyklicznie, budząc entuzjazm blogowej braci. Są tacy, którzy mimo, iż z zasady nie cierpią łacuszków dają się wciągać, po prawie roku, ale zawsze :)-puszczam oko w stronę Iw :))))
Przeczytałam swoją listę, nic się nie zmieniło!!!
ja muszę się przyznać, że niektóre łańcuszki mi się podobają, choć zasadniczo za takimi zabawami nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńNiektóre łańcuszki są zupełnie ciekawe:-) Mniej natarczywe niżeli inne;)... Czasami lepiej, że można powiedzieć, że nic a nic się nie zmieniło:-)
OdpowiedzUsuńLadybird tfu,tfu na psa urok! :)Albo na karaluchy i pająki ten urok! :)
OdpowiedzUsuńEvi to fajna zabawa, bo na to, że można lubić prasowanie to ja bym nie wpadła, a są tacy co lubią! :)
wiesz tez nie przepadam ze takimi zabawami bo wolałabym nikogo nie wyróżniać więc to nawet dobrze że mnie nikt nie zaprosił do tej zabawy :-)
OdpowiedzUsuńFire cóż za niedopatrzenie! Niniejszym czuj się Wybraną!!!
OdpowiedzUsuńNo bo też ile można wymyślać? Powtarza się, a może wraca jak bumerang, obleciawszy cała blogosferę;)
OdpowiedzUsuńWitaj również:) no u mnie to wygląda tak, że nawet jeżeli mnie ktoś wytypuje, to zazwyczaj nie mam o tym pojęcia. internetowo jestem... chaotycznie-rozbieganie-niezorientowana;)
OdpowiedzUsuńłańcuszki są fajne... jak nie ma pomysła na posta, to bawimy się "zadanym tematem"... ale tak naprawdę /czyli z moich obserwacji/, to wydaje mi się, że łańcuszki są "passe"... szkoda... bo niegłupio pomyślany łańcuszek daje sporo zabawy... na przykład kiedyś chodził taki łańcuszek "sięgnij po najbliższą książkę, otwórz na dowolnej stronie i zacytuj pierwsze zdanie strony"... śmiechu było co niemiara :))))...
OdpowiedzUsuńhehehe,twardzielu;))
OdpowiedzUsuńToś mi przypomniała!!!!!!!!:))))))) Z tymi cytatami to BARDZO DOBRY POMYSŁ...ewentualnie gazetę proponuję dorzucić:)))))
OdpowiedzUsuńTjaaa, między innymi dlatego nie daję się wciągać :))
OdpowiedzUsuń