Dziewczyny Szafiarki wymyślają różne ciekawe akcje, wciągając się nawzajem w ich realizację, ta nazywa się: "A oto 10 rzeczy, które wprawiają mnie w świetny humor i działają jak małe przenośne słoneczka:" .
Do zabawy wciągnęła mnie Patrycja Antonina - Łobuziara :))), więc ja wciągam dalej : Iw kobietę jak najbardziej współczesną , Koguta domowego zresztą , Czarta śpiewającego oraz moją blogową sobowtórkę z podobnymi przygodami i stanem rodzinnym Okienko !!! A Wy wymyślajcie dalej, kogo wrobić :)
Rozumiem,że akcja dotyczy długich zimowych wieczorów- między innymi oczywiście!
A teraz do rzeczy, czy też do dzieła!!!
1. Uwielbiam w długie zimowe wieczory, odpalić świeczki i siedzieć w ich blasku, przy niewielkim oświetleniu, czytać jakąś ciekawą i niezwykle wciągającą książkę,
2. Moje zwierzaki- wprawiają mnie w dobry humor i potrafią ukoić najbardziej rozedrgane zakończenia połączeń nerwowych :),
3. Lubię miłe i ciekawe rozmowy z moim synem, przy czym wolę te, od głupich dyskusji wynikających z "odwiecznego konfliktu pokoleń" :))),
4.Lubię testować maseczki i robić sobie sto tysięcy zabiegów pielęgnacyjnych, tylko czasu wciąż szukam!
5.Lubię robić kebaby w tortilli, bo nauczyłam się zawijać zawodowo, a smakowo podono różne sieci mogą się schować :)
6. Lubię wymoczyć się w gorącej wodzie, najchętniej z książką w ręku, ze świadomością , że za oknem hula wiatr, śnieg, a ja tutaj paruję sobie i pachnę !,
7. Lubię pić dobrą kawę w kawiarni, uwielbiam jej zapach!,
8.Bardzo lubię przytulić się do mojego TŻ i tak sobie tkwić w czasoprzestrzeni,
9.Lubię jak nam się samochód nie psuje :))),
10.I ruskie pierogi lubię!!!!!
I te wszystkie rzeczy mogą mnie wprawić w szampański humor. Proste? Zwykłe? Właśnie O TO CHODZI!!!!
i po 11. Lubię mieć świadomość, że mogę nazwać kogoś PRZYJACIELEM....
Wyzwanie podjęte, za dwa dni odpowiedź (albo i dłużej), bo nie lubię działać pod presją ;o))
OdpowiedzUsuńSpokojnie ! Mi tez zajęło to więcej czasu niż się spodziewałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rzeczy lubisz.. zwierzeta, maseczki, swiece, rozmowy z synem.... Suuuper:) ***
OdpowiedzUsuńooo, tortilla - domowej roboty? :) Pierwsze słyszę! Musi być pyszne. Kawę też uwielbiam, ale smakuje lepiej tylko w dobrych kawiarniach :) i w dobrej cenie (8 euro za 50ml chyba zapłaciłam we włoszech o0 szok! odrazu mniej smakowała :D)
OdpowiedzUsuńCześć Aga,
OdpowiedzUsuńJestem, melduję się na wezwanie i mam jedną prośbę. Konsekwentnie od samego początku nie biorę udziału i nie bawię się w łańcuszki.
Wybacz, napiszę pewnie o tym wszystkim przy innej okazji.
A Ciebie pozdrawiam seredeczniaście! :)
Iw o kurcze, nie podeszłam do tego jak do łańcuszka, których to serdecznie nie cierpię i konsekwentnie usuwam, nawet jeśli piszą mi, ze nie mam serca np. tutaj http://interia360.pl/artykul/jezeli-nie-przeczytasz-tego-felietonu-znaczy-to-ze-nie-masz-serca,9467 , ostatnio uraczyła mnie tym koleżanka, wywaliłam z miejsca, ja tego nie rozsyłam. Ale do tej zabawy podeszłam inaczej :)
OdpowiedzUsuńBuziole.
Patrycjo kto by tam piekł tortille! Kupuję i podgrzewam, ale nadziać to to czymś pysznym, zawinąć szczelnie to jest coś :) Aniu, jak na złość tego wieczora miałam rozmowę "wychowawczą", obyło się bez awantury, ale wychowawcza to wychowawcza.
Co do punktu 9 podpisuje się obiema TŻ-OWSKIMI łapkami!!! KCBBBBBBM
OdpowiedzUsuńProszę jak się już pan TŻ wypowiedział, to o punkcie 8 ani słówka!! :)))
OdpowiedzUsuńno bo przecież wiadomo że lubisz się przytulić do "mikołajowego" brzucha i ja też to lubię!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię rozmów wychowawczych! Już 18 lat muszę wychowywać... Chciałoby się znów mieć luzik :)), ale nie ma tak dobrze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, wiesz jak to jest - czasem nie ma się zupełnie natchnienia na napisanie rzeczy, o które ktoś poprosi. U mnie to stan stały, na zamówienie kiepski ze mnie pisarczyk :)
Nic na siłę Iwuś! Przymusu nie ma!!
OdpowiedzUsuńSkrócić tę caluśką długaśną listę do tylko dziesięciu rzeczy? :D chyba niewykonalne :D
OdpowiedzUsuńWłasnie Evi! Może spróbujesz?
OdpowiedzUsuńJa wymyślę inną zabawę - 20 rzeczy, które wprawiają mnie w świetny humor i działają jak małe przenośne słoneczka :D
OdpowiedzUsuńPróbuj Evi, próbuj!!!!!
OdpowiedzUsuńDobrze jest wiedzieć, co może wprawić w dobry humor kogoś, kto jest nam bliski - gdyby ludzie szczerze i często ze sobą rozmawiali, mieliby o połowę kłopotów mniej :)
OdpowiedzUsuńCiepłe piątkowe łapaj do tej wanny :)) :*:*
Widzę, ze jeszcze przed kąpielą zdążyłam!! :) Mam nadzieję, że u syna już wszystko ok!
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie, to mi się nie chce ;) ferie mi się kończą i muszę się brać ostro do nauki, żeby jakoś przebrnąć przez ten pierwszy rok studiów ;)
OdpowiedzUsuńO!!!! To się czuję wrobiona i zaszczycona :):):) Bardzo mi miło droga sobowtórko,hahahaha...podejmę wyzwanko,a co...rany...to jednak zajmie trochę czasu,chociaż parę rzeczy mogłabym śmiało ściągnąć z twojej listy (1,2,6 i 7, 10,11) ,hahahahaha....Któregoś razu spiszę te rzeczy,ale...czy ja się "zamknę" w dziesiąteczce? :)))))
OdpowiedzUsuńNo niestety Okienko :D, taki wymóg!
OdpowiedzUsuń