Cisza, tfu tfu tfu, grzebie mój mężczyzna przy piecu już czwartą godzinę, do spółki z sąsiadem, jeszcze zimno, ale w kaloryferach drgnęło!!!
Trzymajcie kciuki, ciepłe słowa ciągle wskazane, jakbyście byli w potrzebie odwdzięczę się porcją równie gorących :))))
Patrzę na płonące świeczki, popijam ciepłą herbatę z cytryną i staram się nie myśleć o zmarzniętych stopach. Swoją drogą tym ludziom bez prądu i ogrzewania współczuję ponad wszelką miarę! Dziś rano słyszałam też o dużej awarii ciepłowniczej w Katowicach. Gdyby ktoś tu z Katowic zawędrował polecam lekturę wielu CIEPŁYCH słów pod poprzednim postem. Kciukasy zaciśnięte?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz