E tam :D.To nic :), w końcu grzywka najszybciej odrasta! Napisała autorka i poszła spać z mocnym postanowienie popełnienia w końcu jakiejś normalnej notki!
PEES. Jesień idzie na całego! Sąsiedzi piec serwisują:). My już po! Zbieram na ekogroszek, ot co!
Poważna sprawa - grzywka. Moja zawsze była za długa, bo służyła mi za firankę chroniącą od złych spojrzeń tego świata:) Zdjęcie mi się podoba:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrótka grzywka nie jest zła ;-) Zawsze mi się wydaje, że w krótkich włosach człowiek ma więcej energii. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńna pewno wyglądasz super:)))
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle ,to widzę,że zaczyna nas jakaś deprecha dopadać z powodu tej szybkiej jesieni...
Dziewczyny, krótka jest, ale też asymetryczna, a to już nowość. Niemniej jednak dzisiaj już się z nią pogodziłam :), pewnie urosła troszkę przez noc :)
OdpowiedzUsuńTara cóż robić, czysto teoretycznie dziś we Wro jest piękny, słoneczny dzień. Nawet płaszcza nie wzięłam, hmm,być może to słońce jest pod tą pierzyną z chmur :)
ładnemu we wszystkim ładnie ;))
OdpowiedzUsuńA ta notka jest nienormalna ???
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jest dobrze. Nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńPo drugie jak nie jest dobrze to włosy nie cnota. Odrastają;)
Super, stylowo,sexi ;-)))I pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńNo,tak.Notka najnormalniejsza w świecie:))))) Grzywka jak grzywka,co kto lubi(lub się zagapi fryzjer,hahaha)Kiedyś przymierzałam się do ekogroszku-po troszku-i...nic z tego nie wyszło.Mam za to solidny piec "śmieciuch" i też grzeje aż miło!:))))))
OdpowiedzUsuńHihi, ale mnie pocieszacie:) A ja nawet strasznie przejęta nie jestem, tylko tak jakoś, wczoraj mi było nijako. W kwestii normalności notki, jedno zdanie? Toż to nie ma po co wchodzić!! :))) Niemniej się poprawię! Okienko fryzjerka swoja, koleżanka w sensie,choć oczywiście fachmanka z własnym salonem, można wydziwiać :) Kontrolerka- trochę przesadziłaś, ale i te komplementy przyjmuję na znak zwycięstwa nad nieujarzmioną grzywką :)
OdpowiedzUsuńNivejko, no i własnie o to mi chodziło :)
Evi musi być dobry dzień,żeby tak myśleć. Takie krytyczne w stosunku do siebie bestie jak ja, tak mają!
O ja! Ale się narobiło! A wszystko przez to, ze najpierw Aga sama chwyciła za tępe nożyczki i tę grzywkę ciach!:)
Jak dla mnie bardzo ładnie, widać te Twoje piękne brwi i oczyska wieeeelkie :))
OdpowiedzUsuńBuziak!
Grzywka to podstawa!!:) Caffe
OdpowiedzUsuńkiedyś w końcu się spotkamy...staruszeczki o laseczkach;))
OdpowiedzUsuńNivejka ma rację z tymi włosami- choć cnoty też żal*. :)
OdpowiedzUsuńCo do ogrzewania, to paskudny mamy klimat- prawie 10 miesięcy grzania, a ten rok daje w kość już strasznie.
*wersja oficjalna :)
mnie się u kogoś podoba taka grzywka, co jej nie ma;)
OdpowiedzUsuńSerwisant u mnie zamówiony na październik, bo wolę późną jesień;)
Właśnie zamiast tego sławetnego ocieplenia, grzejemy już prawie cały rok! Iva mi też się podoba... u kogoś :D
OdpowiedzUsuńSama dla siebie tez jestem krytyczna, nawet za bardzo ;-) Ale czasami się przekonuję, że nie mam racji :D
OdpowiedzUsuńMi sie bardzo takie wyciete, nierowne grzywki podobaja. Bardzo odmladzaja, ale do tego trzeba miec twarz, a Ty niewatpliwe masz piekna twarzyczke i ci w tej grzyweczce do twarzy. Moje czolo i ulozenie wlosow nie pozwala mi na takie ekspetymenta:)***
OdpowiedzUsuńJa już z Panią Tfu jesienią się przywitałam grypowo NIGU
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w takich włosach:-) Też muszę nieco swoja skrócić...:-)
OdpowiedzUsuńAniu raczej Tobie bardziej by pasowała, ale cóż żyć muszę :)
OdpowiedzUsuńNiguś jeszcze raz zdrówka!
Ladybird skracaj śmiało, wszak odrośnie :)))
A grzywka odrasta faktycznie, chociaż ostatnio właśnie widuję takie króciutkie, to pewnie są modne :)
OdpowiedzUsuń