Czytam Wasze blogi, dzięki czemu przypominają mi się różne fakty z mego matko-życia. Pod wpływem lektury posta Nivejki , przypomniała mi się rozmowa z Młodym, chyba 14 letnim.
-Synu, ale ten czas leci, ani się obejrzę, a już będziesz pełnoletni.
-Ale będę mógł jeszcze wtedy z wami mieszkać?
Oj dzieci, dzieci:))
Fakt, niezbadane są drogi, jakimi dochodzicie do pewnych wniosków.
hehehe;))
OdpowiedzUsuńczasami mój Młody mówi,że mnie nigdy nie opuści...
zaraz mam przed oczami siebie starowinkę i jego ok.50-ki ,bezrobotnego żyjącego na garnuszku mamusi;))
Bardzo praktyczne dziecko ;)
OdpowiedzUsuńPrzez szereg lat moja córka marzyła, że będzie studiować w SGH w Warszawie. Myślę, iż także z powodu podtrzymania tradycji. W przyszłym roku matura, a ona pyta nas, czy ona musi do tego SGH? To my na to, że to Twój wybór był, a nie nasz:) No tak, ale czy mogę go zmienić? No penie, że tak:))
OdpowiedzUsuńWczoraj czytałam, iż wg badań dziś młodzi jak najdłużej chcą wyprowadzać się od rodziców.
Mój też twierdzi, że mnie nigdy nie opuści, a to z tego prostego powodu, że ma zamiar się ze mną ożenić :))
OdpowiedzUsuńNo cóż...
Z całą pewnością kiedyś zmieni zdanie ;) a póki co, cieszę się tym ooooogromem miłości na wyłączność ;))
pozdrawiam cieplutko ;*
K.
:))) Taaaa z tamtej perspektywy, być może wydawało mu się , że to koniec "matczynych objęć":) Ale faktycznie dzieciaki są nieodgadnione, w tym swoim sposobie myslenia:) ***
OdpowiedzUsuńa mój młody zaczął przebokiwać o swoim mieszkaniu. I uwierzcie mi, ale czuje się dziwnie..
OdpowiedzUsuńsory, zalogowałam sie na nieistniejące konto. elfka
OdpowiedzUsuńDzieciaki czasem potrafią nas doprowadzić swoimi akcjami do wybuchów śmiechu :) Oby częściej, niż do stanów graniczących z wrzeniem :))!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Jakby nie patrzeć, ma młody pomysł na życie :D
OdpowiedzUsuńJa bym nie miała nic przeciwko:) Zawsze w kupie raźniej:)
OdpowiedzUsuńTo nie oni pytają czy mogą mieszkać, tylko my kiedy się wyprowadzą :o))
OdpowiedzUsuń