Szukam pracy...-Powiedziało moje dziecko.
- Takiej na wakacje, ale nie chcę roznosić ulotek.
Dał ogłoszenie na popularnym portalu i szukał propozycji.
-Póki co, napisała do mnie jakaś dziewczyna,że mogę zostać konsultantką Avonu, ja KONSULTANTKĄ!!!!- opowiedział lekko zdegustowany następnego dnia.
Jakiś czas później wpadło mi w oko ogłoszenie, że znany skądinąd z wielu produkcji dla pewnej telewizji reżyser, poszukuje amatorów do paradokumentu. Zgłoszenia mile widziane, itd,itp.
Podesłałam link Synu i za chwilę odczytałam wiadomość: "Wysłałem zgłoszenie".Zadzwonili następnego dnia i zaprosili Młodego na casting. Ciekawa czy pójdzie, czekałam na jakąś wiadomość. Pojechał, przedstawił się jak należy, odegrał scenkę w której to wpada do domu, a tam...sąsiad pedofil dobiera się do jego młodszej siostry. W obronie tej siostry, o której nic mi nie wiadomo :) rzuca się na skurkowańca i go zabija. Następna scena miała miejsce na komisariacie. Potem jeszcze miał powiedzieć zdanie tonem: normalnym, wściekłym, zdołowanym i już. I nic. Minął tydzień, dzwoni Synu. Mamo zostałem zaproszony na jutro na plan reklamy. Tadam! Okazało się, że nie chodziło tylko o paradokument, ale Młody trafił już do jakiejś bazy danych i dziś cały dzień statystował w najnowszej reklamie bardzo znanego szamponu, tego wiecie Głowa&Ramiona, czy barki jak kto woli :), a inny pan zaprosił go na sobotę na casting do kolejnej reklamy. To jak, trzymacie ze mną kciuki?
A najlepsze, że Młody pojechał z nastawieniem "wszystko jedno co tam będą mi kazali odgrywać, byleby zarabiać wakacyjnie" i chyba brak tego parcia na szkło sprawił, że został przyuważony. No! To tak się chciałam pochwalić i powiedzieć, ze jak znam siebie, to ni cholery nie wydusiłabym słowa z własnej i nieprzymuszonej woli na takim castingu, oczywiście zakładając, że w ogóle odważyłabym się tam wejść!
Brawa dla młodego.Niech mu się wiedzie, to może być potem zawsze jakieś zródło dochodów.
OdpowiedzUsuńAnabell powiem szczerze,zaskoczył mnie, mimo, ze od dawna wiem, ze jest samodzielny, ale mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńOho, no proszę, gratuluje sukcesu twojego i syna w sumie :D
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia dla latorośli - i dla Ciebie gratulacje, mądrego chłopaka wychowałaś:)Aga
OdpowiedzUsuńDo odważnych i przebojowych świat należy. Brawo! Kciuki mogę trzymać, ale mentalne, bo mi takie normalne by jednak nieco utrudniały życiorys;)
OdpowiedzUsuńKurczę, to możesz być dumna z Młodego! :)) Gratulacje, że się odważył i niech mu dobrze idzie!!!!
OdpowiedzUsuńNo BOMBA:))) Super:)) Kurczę i jaki zaradny!!! I przystojny i z aktorskimi zdolnościami:)))
OdpowiedzUsuńTrzymam KCIUKI::):):)
OdpowiedzUsuńNo,to może jaka gwiazda/gwiazd tu wyrośnie...? ;))) jakby co,to ja pierwsza w kolejce po autograf jestem!!!! Gratuluję sukcesu,to się nazywa"wakacyjna praca" Tylko pozazdrościć i mamie pogratulować:)))))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze powodzenia:-)
OdpowiedzUsuń