2010/06/16

Blondynką być...czyli babskie przekombinowanie.

Umówmy się na wstępie nie każdemu, każdy kolor włosów pasuje, a baby, szczególnie te, które dopada kryzys wieku średniego, upierają się, że blond odmładza i...już. Szturmują więc zakłady fryzjerskie w oczekiwaniu na cud przemiany i nadstawiają swoje czarne łepetyny do smarowania środkami wyżerającymi włosy. Efekt końcowy zazwyczaj jest pomiędzy dorodną marchewką a obsikanym papierem toaletowym w kolorze białym. Przy czym wspomniane wyżej siuśki powinny być po tygodniowej terapii jakimś silnym antybiotykiem, tylko wtedy mamy wyobrażenie koloru o jakim piszę:). I co? Zamiast powalać wyglądem, powalają na kolana...ze śmiechu. Dziewczyny zainteresujcie się jakim typem kolorystycznym jesteście, bo nie zawsze to co pasuje Zosi jest dobre dla Marysi, ok? Nie żebym święta była w tym temacie!!!! Samej mi kiedyś wpadło do głowy, żeby "coś" zmienić. Dlaczego akurat blond? Ano chciałam zobaczyć co i jak! Tym bardziej, że naturalnie, włosy rozjaśniały mi się na słońcu do koloru jasnozłotego kłosa. Rezultat był taki, że przyjaciel,, jak już chciał mi dowalić napisał tak : "Widziałem Cię kiedyś na jakiejś tam ulicy, byłaś blondynką, mało nie rozjechałem ludzi na pasach, takie to było wrażenie"- haha do dziś mam łzy w oczach, ze śmiechu oczywiście, jak sobie to przypomnę.
A w ramach bonusu wakacyjna mewa :)))


P.S. A taka Anita Werner - kojarzycie? Ostatnio strzeliła sobie blond, moim zdaniem wygląda genialnie!!!

15 komentarzy:

  1. eh tam ja zrobiłam blond i jest młodziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. do kryzysu wieku średniego jest mi w zasadzie niedaleko, tak sądziłam, ale natchnęłaś mnie - skoro jeszcze nie myślałam o blondzie, może jeszcze nie czas na kryzys? zwłaszcza wieku, średniego zresztą bezsprzecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiwaczek2 widocznie Tobie pasuje :)))
    Aniu ja to już chyba wszystko przeszłam na głowie i zawsze wracam do zimnych brązów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu - i wszystko w wieku bardzo młodym,żeby nie było, zawsze lubiłam eksperymenty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no...kobiety rzeczywiście starają się odmłodzić blondem i niestety nie wszystkim wychodzi ,to na dobre;)
    mnie na przykład nie...bo oczywiście też zafundowałam sobie jasny balejaż po 35 roku życia..i masakra:))
    nie mogłam na siebie patrzeć,tak jaśniałam;)
    najlepiej czuję się w brązach...ostatecznie jakiś mahoń:))

    a za młodu ,to też miałam wszystko na głowie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mewka cudna:-)

    Też eksperymentuję z kolorami włosów, no może ostatnio mniej, w sumie to dużo mniej niż kilka lat temu... blondy też miewałam, jednak jakoś się w nich nie czułam, dlatego poza kilkoma krótkotrwałymi blondopomyłkami oscyluję między gamą przyjaznych ciepłych brązów:-) i chyba tak zostanie jeszcze długo, brązy są mi najbliższe i w nich czuję się najnaturalniej;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na blond nie dam się skusić! Za bardzo lubię mój nowy (od 10 lat) ciemny kolor :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny ja broń Boże nic przeciwko blondynkom nie mam:))! Tylko nie można tak bezkrytycznie, jest wiele kobiet, które w ciemniejszych włosach wyglądają o niebo młodziej niż w blondzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Doska blandyna17 cze 2010, 09:02:00

    Donoszę ,że jestem nabytą blandyną od 20 lat.Wszyscy gromko oznajmili że to właśnie ten kolor.Przyjaciółka Hogata stwierdziła dnia letniego: Kudłata Bóg dał ci rozum,zgrabną figurę ale Nieborak pomylił się co do koloru włosów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. :)))) nie martwię się wcale, bo wiem,że umiesz dobrać ten blond jak należy :))))

    OdpowiedzUsuń
  12. No to ja jestem farbowaną blondynką i to taką, której na początku marchewa na włosach wychodziła i spalone kłosy:)))) kosmetyczka mnie non stop na lekki szatyn namawiała ( no bo jak mnie nawyciskała tom pikna nie byłam- czerwonoskóra), alem się nie poddała:)) Chyba nie zmienię, bo się dobrze w tym kolorze czuje i.... wiem, że latem "jestem" :)) ***

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja raz..byłam czymś na kształt blond...czymś(coś na kształt łaciatej krowy albinosa),bo inaczej sie tego określić nie dało,a wynik takowej zmiany był efektem kretyńskiego zakładu,brrrr...musiałam się męczyć prawie miesiąc i nigdy więcej-powiedziałam,ale zakład był mój:)))Ja rasowa szatynka jestem i nie mam zamiaru tego zmieniać-bez względu na kryzys czy też inne doły:)))) Kolor włosów faktycznie powinien pasować do całej reszty...:)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Dosiu i tak trzymać, komu pasuje, temu pasuje, ja muszę się trzymać z daleka :DDDD
    Aniu na zdjęciu Ci ten blond pasuje, nie pękaj :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. nie wiem, pojęcia nie mam, co to jest kryzys wieku średniego /choć metrykalnie chyba mogę o takim wieku już u siebie mówić/... to znaczy wiem, ale tylko teoretycznie, z obserwacji... to jest coś, co dopada ludzi /płeć nieistotna/, którzy wpuścili się kiedyś tam w pewien schemat życiowy, zmarnowali w nim ileś tam lat, a potem nagle "ujujuj" i im odbija... żałosne to przypadki, które potem nie umieją "starzeć się z klasą", no ale niestety... zwykle jest już za późno...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails