2010/02/18

Po co facetowi żona?

Pytanie postawione w tytule nie dla każdego ma taką samą odpowiedź. Bo odpowiedź zależy od faceta. Proste ? Bohaterowie: hipotetyczna Aga, nie tam żeby konkretna jakaś i oni, mężczyźni.

Aga jakiś czas temu pracowała w firmie, w której większość facetów była w typie …hmmm macho to zupełnie niedobre słowo, ale w każdym razie samców przekonanych o własnej wielkości, o poglądach na temat kobiet co najmniej średniowiecznych. Niech to sobie siedzi, wyszywa, żryć nagotuje, pozmywa a na poważniejsze tematy niech się toto nie wypowiada. Po przeprowadzce do nowej firmy Aga długo nie potrafiła zrozumieć, jak dorośli faceci mogą nie wiedzieć, że wypada się pierwszemu ukłonić, zmyć po sobie firmowy talerzyk, tudzież kubek, a nie zostawiać tego na głowie sekretarki, Agi serdecznej koleżanki, która nie na taką służbę została przyjęta do pracy.

Firmowe śniadanie. Akcja kuchnia w firmie X, we Wrocławiu. Osoby: mężczyzna, nie przepraszam PAN MĘŻCZYZNA, Aga, kilka krzątających się osób.

PAN MĘŻCZYZNA odpakowuje przygotowane przez żonę śniadanie, bułeczka z wędlinką, pięknie zapakowana, czerwony dorodny pomidor. Kawę nastawioną przez służącą, tfu sekretarkę, PM musi sobie nalać sam. Plan ogólny, najazd na PM. PM ogląda pomidora, pod światło, maca jak kurę pod ogonem. Aga krząta się przy blacie, szykuje kawę dla siebie.

-PM: Co ta żona mi tu dała? Kapcia jakiegoś!

PM bardzo zdenerwowany wyrzuca teatralnym gestem kapcia, tfu pomidora do kubła na śmieci.

Spokojnie dodaje:

- To jest brak szacunku dla męża!!!

BRAK SZACUNKU! :D Żona- pracująca- przygotowała Księciuniu ( Aga wie, że forma jest niepoprawna, ale jak najbardziej zamierzona) śniadanko, starała się zapakować jak najładniej potrafiła, dodała, zdrowego pomidora, a on z taki tekstem wyjeżdża?

A nawet jeśli (czego Aga nie dojrzała) pomidorek był nie teges, to trzeba było robić takie przedstawienie? Oj wychowałaby Aga takiego chama ze słomą wystającą z butów, w dwa tygodnie góra. Oj talerze by mu latały nad głową, a żryć by zobaczył jakby sobie sam przygotował. A jakby sobie sam przygotował i żarł, a Adze nie dałby ani krztyny, to Aga by mu szybciutko, ekspresowo wręcz, rzeczy spakowała i do mamusi na przeszkolenie wysłała. Wychowała niedojdę, to niech się cholera męczy, a nie Bogu ducha winnym kobietom na łeb zwala :)

Tak sobie Aga myślała i zdania nie zmieni!!!

A teraz przyszedł czas ujawnić jak to ostatnio Agi mężczyzna pokłócił się z innym przedstawicielem tejże populacji. Nieopatrznie wspomniał o tym, że jak wróci do domu, to będzie sprzątał.

-Jak to TY będziesz sprzątał?- oburzył się samiec przez duże "S".- Ja wracam do domu, obiad pod nos podstawiony, kładę się na kanapę i wypoczywam. Po pracy!

- Jak to-zdziwił się Agi mężczyzna- Twoja żona ciągnie dwa etaty i ty nic nie robisz w domu? My pracujemy oboje i oboje dzielimy się obowiązkami domowymi, sprzątamy razem, odpoczywamy razem- powiedział Supermen i zdania nie zmienił!

A teraz będzie smutniej. Żona tego przez duże "S" miała udar czy inne cholerstwo. W pracy padła i już nie wstała. Jest w śpiączce. A on jest tak bezradny, ze nawet nie potrafi o nią walczyć. Przeszkolenie by się Księciuniu przydało! A Agę szlag trafił jak tak można i musiała to gdzieś wywalić!

2010/02/17

Lepsze oblicze zimy!



To nie środek lasu, ale Wrocław, widok z mojego okna w kuchni. Wyjrzałam, patrzę, a tam trzy sarenki zasuwają :), no nie mogłam tego nie uwiecznić. A bażanty i zające to też u nas często spotykany widok! Zdjęcie radzę kliknąć, lepsze wrażenie :), gdyby nie serwis pieca i mój wcześniejszy powrót do domu, straciłabym taki widok!

2010/02/14

Nick.

Na blogu kolegi znalazłam film, który zmusił mnie do zadania sobie kilku pytań. Zobaczcie sami i pomyślcie, naprawdę macie nierozwiązywalne problemy, a świat jest okropny? I co robicie, żeby tak nie było?



Nick dla mnie jesteś WIELKI !

2010/02/09

Wciągnięta w zabawę....

Dziewczyny Szafiarki wymyślają różne ciekawe akcje, wciągając się nawzajem w ich realizację, ta nazywa się: "A oto 10 rzeczy, które wprawiają mnie w świetny humor i działają jak małe przenośne słoneczka:" .
Do zabawy wciągnęła mnie Patrycja Antonina - Łobuziara :))), więc ja wciągam dalej : Iw kobietę jak najbardziej współczesną , Koguta domowego zresztą , Czarta śpiewającego oraz moją blogową sobowtórkę z podobnymi przygodami i stanem rodzinnym Okienko !!! A Wy wymyślajcie dalej, kogo wrobić :)
Rozumiem,że akcja dotyczy długich zimowych wieczorów- między innymi oczywiście!
A teraz do rzeczy, czy też do dzieła!!!

1. Uwielbiam w długie zimowe wieczory, odpalić świeczki i siedzieć w ich blasku, przy niewielkim oświetleniu, czytać jakąś ciekawą i niezwykle wciągającą książkę,
2. Moje zwierzaki- wprawiają mnie w dobry humor i potrafią ukoić najbardziej rozedrgane zakończenia połączeń nerwowych :),
3. Lubię miłe i ciekawe rozmowy z moim synem, przy czym wolę te, od głupich dyskusji wynikających z "odwiecznego konfliktu pokoleń" :))),
4.Lubię testować maseczki i robić sobie sto tysięcy zabiegów pielęgnacyjnych, tylko czasu wciąż szukam!
5.Lubię robić kebaby w tortilli, bo nauczyłam się zawijać zawodowo, a smakowo podono różne sieci mogą się schować :)
6. Lubię wymoczyć się w gorącej wodzie, najchętniej z książką w ręku, ze świadomością , że za oknem hula wiatr, śnieg, a ja tutaj paruję sobie i pachnę !,
7. Lubię pić dobrą kawę w kawiarni, uwielbiam jej zapach!,
8.Bardzo lubię przytulić się do mojego TŻ i tak sobie tkwić w czasoprzestrzeni,
9.Lubię jak nam się samochód nie psuje :))),
10.I ruskie pierogi lubię!!!!!

I te wszystkie rzeczy mogą mnie wprawić w szampański humor. Proste? Zwykłe? Właśnie O TO CHODZI!!!!

i po 11. Lubię mieć świadomość, że mogę nazwać kogoś PRZYJACIELEM....

2010/02/02

A ja uważam, że wypada.





Historia jak historia, ale kto dopuścił redaktorzynę do klawiatury???
W nawiązaniu do tytułu, istnieje teraz pogląd, ze nie należy dyslektyka, dysortografa i innego dys... stresować. Mimo wszystko skoro niewidomy nie powinien pilotować samolotu, prowadzić autobusu, to ktoś, kto nie potrafi sklecić zdania po polsku nie powinien pracować w gazecie, która stara się być dziennikiem na jako takim poziomie.
Dlatego uważam, ze wypada powiedzieć : Człowieku pomyliłeś się przy wyborze zawodu!!!!

P.S. I to "wykupywać ", ręce opadają, przyznaję,że po tych kilku zdaniach odechciało mi się poznać dalszy ciąg losów biednej skądinąd kobiety! Panie redaktorze wykupywać to się Pan możesz na kiblu!
P.s.2 - kilka godzin później
Tekst, po komentarzach oburzonych czytelników, został poprawiony, szkoda tylko, że w ogóle został dopuszczony do publikacji w pierwotnym stanie. Żenada!!!

2010/02/01

Ciiiiiiiiiiiii......

Ciiiiiiiiiiieplej, sytuacja na froncie jest taka, że piec dostał nowego ślimaka, zabierak i coś tam :). Mam nadzieję,że już mu lepiej i nie będzie "chorował". Póki co "pacjent" żyje i działa! I jest już w miarę ciepło w domu. Jakie to przyjemne uczucie :D
Dziękuję, że byliście ze mną, nawet takie wirtualne wsparcie wiele daje. Kciuki przydadzą się jeszcze przez jakiś czas, żeby nie było już więcej awarii!!!!!
Ciepłe uśmiechy wieczorne posyłam w eter, wszystkie tylko dla Was!!!

Tfu,tfu,tfu

Cisza, tfu tfu tfu, grzebie mój mężczyzna przy piecu już czwartą godzinę, do spółki z sąsiadem, jeszcze zimno, ale w kaloryferach drgnęło!!!
Trzymajcie kciuki, ciepłe słowa ciągle wskazane, jakbyście byli w potrzebie odwdzięczę się porcją równie gorących :))))
Patrzę na płonące świeczki, popijam ciepłą herbatę z cytryną i staram się nie myśleć o zmarzniętych stopach. Swoją drogą tym ludziom bez prądu i ogrzewania współczuję ponad wszelką miarę! Dziś rano słyszałam też o dużej awarii ciepłowniczej w Katowicach. Gdyby ktoś tu z Katowic zawędrował polecam lekturę wielu CIEPŁYCH słów pod poprzednim postem. Kciukasy zaciśnięte?

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails