2010/02/17

Lepsze oblicze zimy!



To nie środek lasu, ale Wrocław, widok z mojego okna w kuchni. Wyjrzałam, patrzę, a tam trzy sarenki zasuwają :), no nie mogłam tego nie uwiecznić. A bażanty i zające to też u nas często spotykany widok! Zdjęcie radzę kliknąć, lepsze wrażenie :), gdyby nie serwis pieca i mój wcześniejszy powrót do domu, straciłabym taki widok!

5 komentarzy:

  1. Ale super :) Nam ostatnio prawie wybiegły takie śliczne sarenki na drogę przed samochodem, w lsie obok mnie!
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  2. No faktycznie:) Przy takich stworzenkiach zaraz pod bokiem to i zime idzie latwiej przetrwac:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre oblicze zimy to takie gdzie nie ma śniegu. Głosy w konkursie vichy odemnie masz dwa - ja głosowałam i mój facet, jak chcesz włoże to na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej dziękuję Patrycjo! Chyba za późno się zorientowałam z tym konkursem, ale z takim wsparciem wszystko mozliwe :)
    Sarenki były słodkie, a po powiększeniu oryginału (bo na bloga muszę zmniejszać) wypatrzyłam, że jedno z nich to pan jelonek. Rodzina jakaś, czy co? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...pięknie! dziś miałam podobne zaskoczenie.Wracałam z pracy autobusem...kawałek trasy lekko lesistej(bardzo lekko)...ulica ruchliwa nawet bardzo,bo to pora powrotów do domu...autobus nieco zwolnił na dziurawej ulicy i co widzę tuż za pasem pobocza?W wygrzebanych nieckach,w liściach tuż przy ulicypolegują sobie sarny właśnie!!!!! Trwały nieruchomo,głowy miały odwrócone w srtone resztek lasu i ewidentnie miały zamiar nocować w tym miejscu...I zastanawiałam się czy tylko ja to zauważyłam...ale zauważyłam!To nie mogło być wrażenie,ani przywidzenie...i tylko mnie zezłościło,że nie zdążyłam wyciągnąc z kieszeni telefonu! Parę dni temu zasatanawiałam się nad tymi dołami z rozgrzebanymi liścćmi...i proszę-odpowiedź sama mi wylazła....

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails