Witam Piotra na naszym forum, bo wierzę, że może komentować mu nie wolno, ale czytać chyba mu pozwalają? :)A jakby co, to komentuj we śnie, spoko wszystko przekażę :))
Piotr przyszła wiosna, a mi dziś w pracy padł komputer. Na szczęście w domu maszyna sprawna!
Poznaję teraz mnóstwo ludzi, trafiam na blogi na które wcześniej nie miałam szansy trafić, czytam o Piotrze- dobry człowiek, z poczuciem humoru, przyjaciel, dla każdego miał dobre słowo. Tak było...
Mówią tak" Jaki poniedziałek, taki cały tydzień. No to ja będę miała niezły ubaw. Ponieważ machina padła na nos i podnieść się nie raczyła, postanowiłam choć odrobinę nie zmarnować dnia, więc pomyłam mamine okna i lustrzane drzwi mega szafy, że o lustrach w łazience nie wspomnę, nie będzie mi się mamina przemęczać! Za to ja już jestem nastawiona na cały tydzień sprzątania :)))
Proszę mi się tu nie oczekiwać mega wywodu o jasno określonej tematyce, tym razem nudne bleblanie o dniu codziennym. O tym,że dostałam od Pawła 20 pięknych tulipanów, tak już poza Dniem Kobiet (wow), chyba wiem dlaczego.... czekały na mnie po Twoim pogrzebie Piotr. I jak tu nie kochać takiego faceta? Wiecie kto mnie przytulił gdy płakałam? Bo płakałam Piotr, wiem, ze wolałbyś żebym suszyła zęby, ale spróbuj sobie sam w takiej sytuacji, a nie wymądrzasz się tam z góry.
I jakoś leci, dalej, w końcu i tak wszyscy spotkamy się gdzieś tam.....
W całym tym blogowaniu najlepsze jest to, że człowiek, który czasami myśli, że świat zmierza w stronę zezwierzęcenia, patrzy z przerażeniem, że bez prochów nie ma ekstra zabawy, taki człowiek spotyka nagle mnóstwo ludzi o wyraźnie ukształtowanej wrażliwości i przestaje się martwić, że został już on sam i ta garstka ludzi, których dopuszcza bliżej do siebie.....
I na koniec moje promyczki:
Promyczki super:) to o tej wrazliwosci i gronie podobnych ludzi tez super*
OdpowiedzUsuńtakie,to życie "gupie"...
OdpowiedzUsuńtrzeba się cieszyć tymi "Promyczkami" póki czas..
p.s.kotek śpi na siedząco?;))
Kotek rozwalił się jak"cysorz" i się myje :)
OdpowiedzUsuńSara chyba się drapie, w każdym razie też "chińskie zet" :)
Promyczki są przeurocze, tulipanów... gestu zazdroszczę, bo kwiatów ciętych nie lubię. doniczkowe mają to coś ;d
OdpowiedzUsuńAga ja Koguta znałam jako Koguta i to mi wystarczyło.Mieliśmy swoje umowne powiedzonka i to mi wystarczyło.Kogut u mnie dawał zdawkowe sygnały i to mi wystarczyło...ale do cholery brakuje mi Koguta,a świadomość pustki po drugiej stronie monitora jest tłamsząca.Idę tyrać do ogrodowskiego -to mi pomaga
OdpowiedzUsuńWiem Dośka! Nie Ty jedna tak czujesz!
OdpowiedzUsuńOd rana w ogrodzie? Zazdroszczę, bo ja w robocie :/
To ty też taki poniedziałek miałaś????? Za każdym razem kiedy siadam przed komputerkiem,zaglądam do Kogutka...i mam takie mieszane myśli...uśmiałby się z tego pewnie,że jeszcze tylu zaglądających i komentujących tam nie było...może to mało śmieszne,ale dziwnie jakoś jak się do niego zagląda,ale najważniejsze chyba w tym wszystkim jest to,co napisałaś na końcu "tego blablania" :))))) Pozdrawiam - i promyczki też :)
OdpowiedzUsuńTy jesteś moja bratnia dusza Okienko!
OdpowiedzUsuń