2010/01/05

Trochę o Sylwestrze, trochę o tym co musimy.






Zdjęcia dzięki uprzejmości Przemka J.(dane znane autorce :)), jego prawa autorskie!
Zdrowie Mili Państwo i Szczęśliwego Nowego Roku!!!! Gdybyście moi sąsiedzi kiedykolwiek trafili na mojego bloga, to jeszcze raz serdeczne dzięki za super imprezę, wszystkim gościom za miłe towarzystwo, wielbicielkom zwierzyny szczególne pozdrowienia :)), mam nadzieję, że wszyscy bawili się co najmniej tak dobrze jak ja!
___________________________________________________________________________________

No dobrze, a teraz o przymusie. Patrząc w telewizor dochodzę do wniosku, ze bez actimela nie przeżyję jednego dnia, domestos uchroni moją łazienkę od śmiertelnych bakterii, a pijąc kawę morduję swój magnez i "jakiś" magnez mi nie pomoże. Tak to oczywiste, to jest reklama, na tym to polega i nikt nikomu nie musi tu nic tłumaczyć. Jednak tak sobie pomyślałam o ludziach odrobinę choć bardziej podatnych na te idiotyzmy. I inteligencja nie ma tu nic do rzeczy!!! Wystarczy trochę gorsza kondycja psychiczna i już jesteśmy bardziej podatni na te wszystkie bzdety. Pamiętacie pisałam o napadzie, który przeżyłam, po tym wydarzeniu stany lękowe były u mnie na porządku dziennym, na filmach nie śmieję się już z pani psycholog, najlepszej w policji, która ma zawroty głowy, kiedy chce zrobić krok za próg swego domu, wiem co czuję ta "wariatka". W tamtym czasie naprawdę byłam podatna na wszelkie przekazy reklamowe, które miały pomóc moim zszarganym nerwom i ukoić mój ból. Byłam młodsza, bardziej się przejmowałam i niewątpliwie miałam wszelkie podstawy do tego aby szukać dla siebie ratunku.
Młody człowiek nasto- dwudziestoparolatek, już wie, że dzień ma zacząć od wafelka, który wcale nie jest taki smaczny, a nadziany chemią po same brzegi. Obserwując otoczenie widzę ludzi, którzy mają objawy psychosomatyczne, ponieważ ich choroby nie potwierdzają żadne badania, którzy cierpią autentycznie (to też znam osobiście) i myślę jak wiele z tych wyimaginowanych, a jakże jednocześnie prawdziwych objawów powodują codzienne nawoływania do naszej podświadomości płynące na tle cudownej muzyki z naszych odbiorników radiowo-telewizyjnych.
Cała zabawa polega na tworzeniu potrzeby, to oczywiste, nie masz takowej, a masz 20/30/40/50/60itd.lat? Prawie 90 procent ludzi w twoim wieku cierpi na :
a).....
b) srutututu
c) no tak na to też!!!!
Ludzie nabierzcie jak najszybciej "odporności" na te bzdety, jaką ja cieszę się od jakiegoś czasu, co z przyjemnością sobie uświadamiam. I pamiętajcie wypijając actimel tak naprawdę rozleniwiacie swój układ odpornościowy, który przestaje produkować "odporność w brzuszku" i jesteście w tak zwanej , no wiecie w czym ( w kropce oczywiście, a o czym myśleliście :) ) , bo po odstawieniu tego cuda dopiero zaczynacie łapać wszystkie infekcje. Tak jakby niektórzy lekarze tak sądzą.....

15 komentarzy:

  1. Obrona przed cudami z reklam polega chyba właśnie m.in. na głośnym mówieniu, na czym polega ta manipulacja. I to jak najczęściej.
    A niektóre z nich tak mnie wkurzają, że muszę wyłączać telewizję :)
    Pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja oglądam reklamy jak program rozrywkowy. Śmiałem sie i myślałem że jestem odporny, ale kiedyś robiąc zakupy sam się złapałem mna tym że wybieram produkty które są reklamowane. Teraz kupując myślę co wpływa na mój wybór i staram się wybierać mądrze (na ile to możliwe) i nie kierować się nachalną reklamą.

    OdpowiedzUsuń
  3. To udał się "Sylwek" i to najważniejsze!Co do reklam...masz całkowita rację. Kiedyś też pisałam o wpływie rklam na nasze "samopoczucie",hahahaha...każdego dopada.Dopada,bo każdy myślący osobnik tzw"targetu" reklamowego ma jedną wadę według producentów-myśli samodzielnie i jego poziom odporności na sugestie jest zazwyczaj wyższy niż przeciętna narodowa ;))))Ja wykorzystuję reklamy w sposób zupełnie niereklamowy(pewnie nie ja jedna) i gdyby ci spece wiedzieli,zdawali sobie sprawę co można zrobić w czasie emisji reklamowych,to... ;))))Ale cóż-gdzieś te reklamy trafiają,a mnie trafia szl...kiedy nagle daje mi po oczach jakiś srodek na zaparcia w czasie zbliżajacej się kolacji dajmy na to(to o rekl w TV).... trzeba czujnym być,oj czujnym chwilami...nie wspomne już o gazetach,gdzie 3/4 miejsca to reklamy właśnie,a do czytania coraz mniej....Dobrze,że do książek jeszcze się nie dorwali :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Na reklamę jestem odporny i bez actimela;) Fajowska widzę imprezka była!!! to cieszę się, że i Ty na jakiego chałupca się załapałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W kwestii reklamy dodam jeszcze z demotywatorów- Logo polsatu i podpis "Oglądamy sobie spokojnie reklamy, a tu film puścili!!!"
    Logo TVP-"Szkoda,że to nie Polsat, bo muszę do toalety" :)))))
    Oglądając na Polsacie film "Poszukiwany, poszukiwana" donosi wasza korespondentka blogowa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Aguś, masz rację - już samo namawianie do picia krowiego mleka to jest przekręt. Człowiek jako jedyny ssak na świecie pije mleko nie swojego składu i gatunku! Mleko krowie jest dla cieląt, a nie dla ludzi. Kolejny mit to pojenie mlekiem krowim kotów - zaiste, na skutki nie trzeba długo czekać. Ja podziękowałam za krowie zmodyfikowane i pod chemią - od dłuższego czasu wolę odrobinę kawę posłodzić niż lać do niej coś, co nijak ma się do reklamowych rewelacji.
    Pięknego wieczoru Ci życzę :) :*:*

    OdpowiedzUsuń
  7. reklama dźwignią handlu :P.... ja tam nie kupuję actimela :P... i jakoś żyję jeszcze :P buziak:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dionka, bo to ściema z tymi actimelami, aktiviami i innymi cudami - człowiek nie powinien pić krowiego mleka, bo jego skład zupełnie nie odpowiada naszemu organizmowi. Buziaki dla Was obu :) :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo, ale to bardzo przepadam za filmem Poszukiwany poszukiwana :) Mogę go oglądać pasjami i za każdym razem śmieję się i rozkoszuję tymi starymi jarymi tekstami i historią nie z tej ziemi! :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Iw dlatego też obejrzałam go nie zliczę, który raz!
    Lucy masz rację, krowie mleko to alergen, jest ciężkostrawne, w umiarkowanej ilości proszę bardzo, ale przesadnie nie jest aż takie hiper super ekstra!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlatego własnie firmy płacą gruba kasę, żeby tak zareklamować swój towar, by osoby realnie patrzące na życie, jednak tez dały się nabrać:)
    Bardziej mnie jednak interesuje, czy udało Ci się pokonać stany lękowe? Ja też takie miewam, bardziej jako nerwica natręctw, ale czuję że ją mam.
    Caffe

    OdpowiedzUsuń
  12. Caffe współczuję, bo wiem, ze najwięcej szkody czyni w nas właśnie psychika. Długo mi zajęło opanowanie tego dziadowstwa, bez leków się nie obyło i najłatwiej nie było. Ale...udało się!!! Pozytywne i racjonalne podejście do problemów jest najważniejsze. Długo już mam spokój tfu,tfu,tfu. A "przyjemność" była tego rodzaju, że lądowałam w szpitalach, to na podanie mg i środków uspokających, plus ekg, to na robienie badań, które niczego co powodowałby takie a nie inne objawy nie wykazywały. Horror. Jak chcesz więcej to na priva proszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawie o reklamie i chorobach psychicznych pisze integralny ;) psychyka.net (?) mam go w linkach tak czy siak. Moim zdaniem, reklamy moga być, ale powinny czegoś pod świadomie uczyć - np. nie pamiętam co to bylo co piwo, ale grałam tam bodajże Aniston, która nie umiała dosięgnać tego piwa z wyższej półki, były ostatnie dwa i koleś podeszedł zabrał i ucieszony. Dobra - morał taki że piwo jest tak dobre, że nie chcesz się z nim dzielić, ale może lepiej by było dla ludzi gdyby dał jej jedno? Takie małe wpajanie życzliwości jakby ;) W okół nas są same choroby. Sama czuje się chora - mimo że jestem najzdrowszą pancjentką mojego lekarza. Choruje na przeszłość, która wraca, a nie chce o niej pamiętać, na potrzeby wyimaginowane, tak jak napisałaś. Mitów jest wiele, actimelowi się nigdy nie poddałam, choć linea i jej reklama raz mnie skusiły - jak nie podziałało czułam się jak idiotka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zajrzałam, on i cała rzesza współpracowników prowadzą ciekawy blog. Jedno wiem na pewno, w psychologię też należy zagłębiać się z umiarem i nie brać wszystkiego tak na poważnie. Jak ze wszystkim, umiar i zdrowy rozsądek. Ale bloga dzięki Tobie poznanego, chętnie będę odwiedzać, zapisałam się już na aktualizacje:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Cześć.Czy pani,droga pani też dzisiejsza A? Skoro tak,to wszystkiego pięknego! :) :) :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails