Mojego brata, wprawdzie nie rodzonego, ale bardzo bliska rodzina. I jak zobaczyłam to zdjęcie, to uznałam,że to najfajniejsze ślubne zdjęcie zbiorowe jakie widziałam. Robiła je moja zakręcona siostra, rodzona Pana Młodego, stojąc na chwiejącej się drabinie :)Prawda,ze jest pozytywne jak nie wiem co?
ile w tym zdjeciu... emocji. :) zazwyczaj zdjecia slubne kojarza mi sie z udawanym usmiechem ktory ukrywa znudzenie/obrzydzenie/zapicie sie
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywne. Mlodzi szczesliwi. Goscie w wysmienitych humorach. Wszyscy uwiecznieni sa na fotce. Nikomu glowy, reki tudziez polowy twarzy nie obcieto. A fajnie sie bawiliscie? :) ***
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, trzeba mieć odwagę, żeby wejść na taką drabinę. Ale czego się nie robi dla dobrego zdjęcia! Wszystkiego najlepszego dla Państwa Młodych :)!
OdpowiedzUsuńA bardzo fajnie sie bawiliśmy!!! Iw czego jak czego, ale odwagi to tej babeczce nie brakuje :D, ja sie śmieję,ze mam siostrę z ADHD. Bardzo pozytywna kobietka!!!
OdpowiedzUsuńAleż rozanielone towarzystwo !!!
OdpowiedzUsuńDługich lat w szczęściu i radości ze wspólnego życia !!!!!
Mając za plecami takie uśmiechnięte paszcze łatwiej do przodu iść!!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne zdjęcie:) Mimo, że ustawione to nie napuszoone. Młodzi śliczni!! Kuczę, poszłabym na jakies wesele!!!
OdpowiedzUsuńCaffe
Bardzo ciekawe ujęcie - takiego chyba jeszcze nie widziałam - masz pomysłową siostrzyczkę :)))
OdpowiedzUsuń