2011/05/04

Majówka...

Ja nie mogę! 1-go maja mieliśmy we Wrocławiu dwa wielkie pożary, a wy celebrowaliście Święto Pracy?!
Jeden z tych pożarów był widoczny z mojego okna w łazience! Chcecie zobaczyć? Proszę uprzejmie. Palił się zakład przetwarzający/sortujący surowce wtórne. Wyobrażacie sobie jak cudownie czarno pali się kupa plastiku? I papiery. Ponoć nawet cegły topiły się w oczach! Weźcie też pod uwagę, że tak naprawdę byłam daleko od miejsca akcji , wyobraźcie sobie co się tam działo , skoro pożar był widoczny w odległych od siebie różnych punktach miasta.

A u was zapewne było słoneczko i grill, co? My byliśmy na budowie, chociaż powinnam raczej napisać na "wykończeniowie". Zabraliśmy psy, bo mieliśmy jeszcze jedną dziewczynę pod opieką i jazda. Wracaliśmy ...na holu, bo padło sprzęgło, które wymienialiśmy nie dalej jak cztery miesiące temu! Na nowe, żeby nie było! No i z planów wyjazdu gdziekolwiek nici. Za to 3 maja było jeszcze weselej. Zaczęło się niewinnie od deszczu. Jakoś tak chłodno się zrobiło w domu, nawet młody poszukiwał portek od dresu, bo się telepał. A chwilę później zaczęła się regularna śnieżyca.

To co widać na tym krótkim filmie, to nic innego jak śnieg! Wyciągnęłam więc zimowy płaszczyk, rękawiczki, ciepłe skarpety i kalosze i poszłyśmy z Sarą na spacerek. Wiosenny, majowy ;D
W związku z powyższym odpaliliśmy piec!
Tę majówkę to muszę sobie odbić na czerwcówce! Albo nawet lipcówce! Za to kwietnówka była super, w Lany Poniedziałek widziałam się z Kachną! I dostałam takie oto obuwie domowe! Piękne, wiem szafiarki, będziecie mi zazdrościć!


Jakość zdjęcia niestety telefoniczna, więc prawdziwy urok tych kapciowych balerinek musicie sobie dośpiewać! I już! Bo w aparacie padła bateria :)
A jak tam u Was? Ciepło było? Grill zaliczony?

22 komentarze:

  1. Zimno i bez grilla. Sezon w tym roku zaczniemy później, niestety. Dziś też zimno, ale już słońce wyjrzało:)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne trzewiczki, myślę, że tą majówkę to da się jakoś odrobić, może nawet i w maju ;-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Iva już od końca tamtego roku nie powinnam nic planować! Bo urodziny spędzam w szpitalu, imieniny z grypą, majówkę w rękawiczkach:)
    Aurora są cudne i mięciutkie! No na pewno nie daruję i sobie to odbiję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, to miałaś majówkę jak z koszmaru troszkę.... współczuję.. Musisz o odrobić...

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym sniegiem to juz lekka przesada, u nas nie ma majowki, wiec nie mam zadnych mocnych wrazen. A grillowanie to Wspanialy nawet w lutym potrafi zrobic:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście w przemyskiem, tam, gdzie wyjechaliśmy, prognozy okazały się bardziej pesymistyczne niż rzeczywistość. A Sara w majowym śniegu - rozkłada na łopatki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też nie było ciekawie, zimno a 3-go deszcz przez cały dzień ale bez śniegu....pożar wygląda strasznie...a balerinki super...pozdrawiam i ciepełka życzę....

    OdpowiedzUsuń
  8. Grill i słoneczko... miało być. A że niestety aura wypięła na nas cześć niewymowne to skończyło się na siedzeniu w domu:)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie standard- kaloryfery grzeją (ADM włączyła grzanie), za oknem zielono, świeci słońce i jest +4 i wieje wiatr i zaraz wyciągam zimową kurtkę i ciepła czapkę i idę wydać trochę forsy. To była gdzieś jakaś majówka? Chyba,że gdzieś na nartach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zimno, pod kocem, w polarze...

    OdpowiedzUsuń
  11. Aguś atrakcja goni atrakcję...przynajmniej u Ciebie, wrażeń co niemiara:)))Gorąco od pożaru - zimno od śnieżycy i gdzie tu grilla podpalać? U mnie jakoś spokojnie - wyjechałam na świąteczny tydzień...dzieciaki muszą się same zorganizować w opiece nad dzieckiem, babcia powinna zbierać siły na czas, kiedy synowa pójdzie już do pracy. Teraz za oknem zimno, wietrznie i za bardzo nie chce mi się wychodzić, więc siedzę i tworzę następne klipy:))) Pozdrawiam i buziaczki przesyłam,pa.

    OdpowiedzUsuń
  12. byłam we Wrocławiu trzy dni:)) o pożarze słyszałam z radia w samochodzie na wycieczce( w Kłodzku;)),a 3 maja wyjeżdżaliśmy rano..i dobrze,że rano,bo śnieg nie zdążył nas dogonić..w Gnieżnie już było sucho ,a w Bydgoszczy słońce świeciło,ale zimnica:))
    p.s. ładne masz kapciuszki;))

    OdpowiedzUsuń
  13. grilla niet, za zimno, balerinki cudne:) komentarz mi wcięło, czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  14. No to widzę, ze wszyscy mieli raczej niemajową majówkę!
    Bea jak to wcięło, jest :)bez żadnej cenzury:)
    Tara już wiem skąd ta Twierdza :)
    Grażynko rzeczywiście musisz nabrać sił :), ale bycie babcią to już ponoć sama śmietanka i czysta przyjemność, tak mówią na mieście :)
    El dlatego ten piec odpaliliśmy, bo inaczej to nic tylko polar by pozostał!
    Anabell no własnie pytam, była? Jak na razie, to chyba tylko Ela zaliczyła cokolwiek z majówki, reszta marzła!
    Nivejko to i u Was było zimno? Koniec świata!
    Basiu deszcz to ja rozumiem, ale śnieg?
    Ela Sara patrzyła ze sporym wyrzutem po tym "spacerku", a schła dobre 1,5 godziny.
    Star prawda? I jeszcze ten mróz w nocy!
    Pani M. musze to mało powiedziane, ja muszę nadrobić urodziny, imieniny i majówkę razem wzięte!

    OdpowiedzUsuń
  15. jakie słoneczko?... elektryczne chyba, które musiałem odpalić w łazience, by mi po kąpieli nie odpadło to, co ja wiem, a Ty rozumiesz :)))))...

    OdpowiedzUsuń
  16. majówka potrafi zaskoczyć :) grill w śniegu - ciekawa propozycja ;)
    w wielkopolsce było całkiem przyzwoicie - deszczyk niewielki, śniegu brak, tylko zimno jakoś się zrobiło
    a obuwie domowe to istne cudeńko - zazdroszczę, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aga Ty to miałaś chociaż atrakcje majówkowe :) bo u nas nuuda 2 dni w podróży.
    A obuwie domowe niech się nosi dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Melduję że było zimno ale grill zaliczony ;o))

    OdpowiedzUsuń
  19. dlatego butów dobrych nie miałam;) bo jechaliśmy do miasta, a tu Mariusz we Wrocławiu mówi,że ma niespodziankę;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tam "świętowałam" w pracy bardzo pracowicie. Balerinki typu Barbie-fajne są;) Grila nie było,opał się skończył,a nagły i niespodziewany nawrót zimy skutkował również odpaleniem pieca drewienkiem...ale fajnie się jeździ skuterkiem w taką pogodę-o tym się przekonałam osobiście...zajefajna jazda,bezcenne-za wszystko inne zapłacisz własnym zdrowiem,haha...Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  21. mi od tego super maja przymarzly roze... odpadly co niektore paki. niepokoja mnie tego typu jak pozary, trzesienia, lokalne powodzie..wydarzenia... zero spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  22. no i utuczymy chomiczka i rybki:))))

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails