Jak donosi pewien portal- ni chu chu, nie dam linka :p, we Wrocławiu pojawiły się MLEKOMATY. Tak proszę Państwa, mlekomaty- czyli takie urządzenia w których można kupić świeże i niepasteryzowane mleko, z którego można samemu masełko ubić, zrobić twarożek albo inszą śmietankę!
Można też takie mleko zwyczajnie skwasić. Litr takiej przyjemności kosztuje 3 złote, a pół litra 2. Rachunek jest prosty, lepiej kupować litrami. W mlekomacie można napełniać własne butelki lub zakupić ją bezpośrednio w urządzeniu. Do wyboru mamy szklane i plastikowe.
Mlekomat nie wydaje reszty przy zakupie mleka, ale co ciekawe przy zakupie butelki i owszem!
I jak? Przyjmie się?
Chyba się przyjmie. Mój znajomy pracuje w firmie, gdzie takie mlekomaty robią. Jest chyba taka koniunktura :)
OdpowiedzUsuńU nas w Bielsku też taki stoi :)
OdpowiedzUsuńPół żartem zastanawialiśmy się, czy uzupełniają zapasy co jakiś czas (mlekowozem?) czy też jest stały dopływ przez dłuuuuuugą rurę podłaczoną do krowy ;)
znaczy -taka krowa w środku miasta...
OdpowiedzUsuńno ja nie wiem :) Ja z tych anty mlekowych wiec u mnie się nie przyjmie :D
A ogon ma??
J. ja też raczej przetwory preferuję!
OdpowiedzUsuńEla i czy ta krowa w ekologicznych warunkach chowana?!
Mota Ty się dowiedz, co to za mleko tam leją :D
Ja bym poszedł dalej, sztuczna koza do robienia bobków, sztuczne kury do robienia jajek i świnki do robienia aromatu i chrząkania. Mleko się sprawdzi jak nic, wiele razy idąc wczesnym rankiem przez wrocławski rynek suszyło mnie przeogromnie;))))
OdpowiedzUsuńZawrócony, ale nie widziałeś mnie, jak o wczesnej porze przekonywałam koleżankę, że to ja jestem bardziej zmęczona i powinnam pojechać pierwszą taksówką? Nie? Uff to dobrze :). Wiesz co? Ona pojechała pierwsza, użyła argumentu nie do odparcia : -Ale ja mam młodsze dziecko! :)))
OdpowiedzUsuńsą są, widziałam na własne oczy! na Nowym Dworze np. :)
OdpowiedzUsuńHa to ja musze się pochwalić, taki mlekomat i do tego z sztuczną krową na dachu stoi w moim przysiółu już od pół roku, przyjął się jak nic, a co do wyboru butelek to ma kilka nawet z krówką :-)))
OdpowiedzUsuńWiele lat temu dziecięciem będąc piłam takie mleko prosto od krowy zaraz po tym jak moja babcia ją wydoiła...jakoś nie mój smak, chociaż mleko i przetory uwielbiam!. Może postawią taki mlekomat w miejscu, gdzie we Wrocławiu stały kiedyś saturatory!!:))
OdpowiedzUsuńhahahahahahha, świetny argument!
OdpowiedzUsuńU nas nie przeszlo ;) bali sie pic niepasteryzowane mleko ;) :)))) ale szwedzi juz tacy bojacy sa a i prawde powiedziawszy i ja sie od nich zarazilam :D:D
OdpowiedzUsuńEeee tam. Na wsi pełno takich mlekomatów stoi na polach. Tylko zamiast kasy wciągają trawę.
OdpowiedzUsuńKasia mi też ciocia na wsi prosto od krowy dawała, nienawidziłam tego jak cholera!
OdpowiedzUsuńZawrócony- był nie do odparcia:)
Maugosha chyba jednak to lepsze od łykania tej całej uczulającej chemii :)
Czart te w mieście bez trawy mleko dają!
czyli co?... znowu mleko można kupić?... mnie to akurat wali, bo nie używam tegoż, ale o ile wiem, to produkt sprzedawany w sklepach pod tą nazwą od dawna z mlekiem nie ma nic wspólnego...
OdpowiedzUsuńpodoba mnie się to! mleka co prawda nie pijam, ale masełko...hmmmm.... miodzio. a resztę za mleko mógłby wydawać w.... mleku:)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, ja mleka ani jego przetworów raczej nie konsumuję, mam nietolerancję laktozy.Mam nadzieję,że chuligani ich nie zniszczą.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Piter własnie z powodu o którym piszesz, myślę, że to pomysł na dobry biznes :)
OdpowiedzUsuńLa bruja loca fakt, mógłby :)
Anabell znajomy Pawła kupił, bo zapragnął zsiadłego mleczka własnej roboty i to jest własnie to co kieruje ludźmi, którzy z tego korzystają. Ja tylko zastanawiam się jak to będzie myte, no i jak często?
Nareszcie kraina mlekiem plynaca:)))
OdpowiedzUsuńno, ale mleko pasteryzowane to nie jest chemia ;):))) a jakby sie tak czlowiek doszukiwal to krowy sa tak szpikowane antybiotykami ze nie wiadomo co lepsze ;) :)))
OdpowiedzUsuńJa wybieram pasteryzowane :)))
Maugosha a ja używam trochę do kawy i do płatków raz na ruski rok. Wszystko mi jedno! :)
OdpowiedzUsuńNo i masełka ze swojego nie zrobisz :)
OdpowiedzUsuńMlekomaty? ;o czego to ludzie nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńMlekomaty według mnie coś niesamowitego - u nas jeszcze nie ma. Myślę, że gdybym miała pod ręką, to pewnikiem bym kupowała, bo świeże i można z niego zrobić zsiadłe mleko:)))a potem masełko, super! Kochanie zapraszam do mojego saloniku - czeka na Ciebie niespodzianka. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
OdpowiedzUsuńDaleko mam do Wrocławia aby owego cuda spróbować :D ale brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPatrycjo :) Tu tez daleko do Wroclawia, nie tylko o km mi chodzi. :) Prosze, Polacy jednak potrafia:) Tutaj rolnicy zbieraja zamowienia i rozwoza mlekow butelkach....milo tak mleko u dzwi spotkac a nie po sklepach za nim latac:))) Kupowalas Agnieszko juz to mleczko?:)
OdpowiedzUsuń..czekaj,czekaj...mam wrazenie,że to kolejna akcja typu"szklanka mleka",a potem-dobrze 'żarło" i zdechło,haha..
OdpowiedzUsuńMoże się i przyjmie, chociaż ja to wolę mleko z butelki albo z kartonika! :)
OdpowiedzUsuńżadnego nie widziałam;)
OdpowiedzUsuńale coś nie do końca wierzę w oryginalność takiego mleka...
Aga ,oby do 50-ki;))
Edzia oby! :) Totalnie nie mam czasu, a blog odłogiem leży!
OdpowiedzUsuńFeeps ja o czyszczeniu tego myślę od razu :)
Ania jeszcze nie eksperymentowałam.
Patrycjo czyli byłabys zainteresowana?
Aga zobaczy się!
Iw ja póki co również :)
serio z tym mlekomatem:D? bo wierzyć mi się nie chce hehe;p ale jaja
OdpowiedzUsuńPomysł z mlekomatem jest naprawde fantastyczny. Mleko które można w nich zakupić jest jedynie poddane schłodzeniu dzięki czemu mamy mozliwość zasmakowania mleka "prosto od krowy". Kto ma ochotę zgłębić wiedze na temat Mlekomatów zapraszam na strone:
OdpowiedzUsuńhttp://biotechnologia.pl/biotechnologia-portal/info/zywnosc/24_aktualnosci/229492,mlekomatow_w_polsce_przybywa.html