2010/08/31

Szkolne migawki....

No dobra, może niezupełnie szkolne, ale bardzo młode. Mimo, ze Młody był już na świecie, mama jak każda normalna dwudziestolatka bywała na koncertach, w klubach, a równocześnie pracowała i kochała bardzo swego pierworodnego.
Wyspa Słodowa, tu się żyje, tu są koncerty, tam chadza teraz Maciek.
Koncert, Aga i jej paczka siedzą na kocu pod drzewem, na scenie Janerka. Śpiewa, Aga zamiera, wsłuchuje się w słowa i nagle krzyczy: Słyszycie?! Lecimy po piwo, słuchajcie co on śpiewa! "Piwa nie leją", cała paka zgodnie: Rzeczywiście! A Lechu znowu zawył: Śpij Aniele mój
---------------------------------------------
Młody jak wiecie został licealistą. Jest w tym samym liceum, które i ja skończyłam.
Ubiegły rok szkolny, Aga poszła na zebranie, do nauczycieli, którzy ją uczyli, nic dziwnego,że czuje się raczej jak uczennica, niż poważny rodzic.
Rozmawia z panią od biologii, wprawdzie z czasów szkolnych się nie znają, ale pani okazuje się przemiłą gadułą .
Pani od biologii:
- I wie pani, ja im tłumaczę, dzieci Wy dorastacie, Wasze matki też przechodzą ciężki okres, przekwitają, musicie to zrozumieć.
Taaaaak, Aga gdyby miała planować, to dopiero teraz władowałaby się w pierwsze pieluchy, jak wiele jej koleżanek z maluchami :DDD
Jednak Młody to ma z górki!

16 komentarzy:

  1. dobre:)))
    szczególnie ,to drugie;)

    hehehe,ja właśnie przekwitam ,a dziecko młode jeszcze...może za póżno się w pieluchy wpakowałam;)
    Aga,nigdy nie wiadomo co lepsze..;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko ma swoje dobre i zła strony. Moje koleżanki wychodzą kiedy chcą... ja szukam opiekunki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A cholera wie, co lepsze :)
    No, no Edzia, żebyś później nie mówiła do pana doktora: Bo ja myślałam,ze już przekwitam, dwa razy mnie fala gorąca oblała :D, bo wiesz ponoć niejedna się przejechała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nivejko ja szukałam mając lat 20 i później parę :), wtedy to dopiero sztuka. Ale...cudownych rodziców mam, lalala :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja sobie chwale i zawsze chwaliłam pózne macierzyństwo. Przed dzieckiem zdążyłam się wyszaleć, napodróżować, wybawić i potem z radością posiedziałam z dzieckiem w domu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anabell późnego nie znam, jeszcze, ale kto wie:)). Młodego macierzyństwa, że się tak wyrażę, podjęłam się z pełną świadomością, nie dlatego, ze ksiądz nade mną stał i wymusił, nie dlatego, ze nie mogłam jeszcze trochę poszaleć, mogłam, miałam wybór. Wybrałam mojego syna. Dla mnie to temat na bardzo poważną notkę, "zmarnować" sobie życie czy wiesz co...
    Stojąc przed tym samym wyborem raz jeszcze, nie zrobiłabym niczego innego! Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę podzielasz moje poglądy o wczesnym macierzyństwie :))
    Zdjęcia swoje masz lekko niewyraźne, ale szczerze to sama wyglądasz jakbyś niedawno liceum skończyła :))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. ano i moi syneczkowie chodzili do szkoły podstawowej w której i ja miałam przyjemność pobierać edukację.Gdy poszłam do nauczyciela matematyki , ten się roześmiał
    - Dorota nadal nie znosisz zadań : pociąg ze stacji A do stacji Z .....Twój pierworodny też ich nie znosi
    natomiast moja i zarazem młodszego syneczka polonistka stwierdziła:
    - Wykapany synek Doroty

    OdpowiedzUsuń
  9. hihihi...Aga ,tego się też boję;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiesz pamiętam jak to jest jak dzieciak chodzi do szkoły i powiem Ci wcale nie tęsknię. Teraz mam w domu studentkę II roku psychologi i jestem dumna mamą, tak jak Ty zapewne, czas wywiadówek zacząć !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie sława mamy by w szkole nie pomogła. :) Ale ... wspomnienia są nie do zapomnienia, fajnie, że dzieciak cię nie uziemił i jeszcze po urodzeniu się bawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hehehheheeh Wasze MAtki przekwitają, zabiła mnie:) NIGU

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie uważam,że zmarnowałaś sobie życie. Ja wyszłam za mąż dopiero w wieku 21 lat(ale byłam dorosła!!!), potem miałam poważną operację i nie wolno mi było się rozmnażać przez minimum 4 lata.No to poczekałam jeszcze na wszelki wypadek następne 4 i z trudem namówiłam ślubnego na 1 dziecko.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anabell nigdy, ale to nigdy nawet tak nie pomyślałam!
    Niguś :))
    Patrycjo pomyśl sobie, ze właśnie zostajesz mamą, nie sądzę żebyś zatraciła siebie!
    Fire ja jeszcze chwilkę muszę poczekać, a tymczasem pierwsze zebranie zapewne w następnym tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja to się trochę boję opowiadać dzieciom numery z młodości, jeszcze by chciały, nie daj boże, naśladować !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. To jak się Młody zorientuje w temacie szkolnych wybryków mamy...Powrót do szkoły po latach...ale satysfakcja jaka!!!!!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails