2009/10/16

O ciągnięciu (z) wora słów kilka......

Impreza,jest miło. On rozpoczyna opowieści o naszym nowym zwierzaku.
-No więc ja wstaję pierwszy, to Miau tez się budzi i przyłazi. Wczoraj siedzę i słyszę rumor. Wchodzę do kuchni a ta cholera wsadziła łeb do wora i wyżera żarcie,chociaż pełna micha stoi!
Kumple lekko zsinieli na twarzach :D
W końcu jeden nie wytrzymał:
-Stary, Ty to masz dobrze,kot Ci rano ciągnie (z) wora a Tobie to przeszkadza.Biorę tego kota :DDDDD
EDIT:A dodał to zaraz po tym jak moja sis rzekła,że taki kot to sama przyjemność, o czym donoszę i prostuję, bo to ONA wpadła na związek przyczynowo-skutkowy kota i Jego rozanielonej miny!!!!
P.S. W sprawie Miaua proszę nie pisać, On nie odda!!!!

12 komentarzy:

  1. Kto by tam miau i oddał??!! ;))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet swojemu mezowi nie powiem, ze takiego Miaua macie....Kto wie, co by mu wtedy do glowy strzelilo? :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki, Miau to prawdziwy skarb, Miau.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://muddy.blog.onet.pl17 paź 2009, 10:38:00

    niektórym facetom to tylko jedno w głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. oho - widzę że kot się zadomowił.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach ci niedobrzy faceci, wygnać by ich na mróz.

    OdpowiedzUsuń
  7. ahahahahaha :)))) dobre:))) hehehe

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre ;))))) Jak to czasem gra słów potrafi towarzystwo na łopatki rozłożyć ;p;p Mam trzy takie futra w domu i też im czasem odbija ;p;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma to jak takie życiowe humoreski :)))!

    OdpowiedzUsuń
  10. ...taki kot to skarb jednym słowem...rozanielona mina tylko u kota,hahahahaha? Pozdrawiam!Miaua też:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągła kotka kocurkaaa, między worki weszła dwaaaa

    OdpowiedzUsuń
  12. a co nowego u ciebie? :) Dawno nie było wpisu...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails